Wczoraj był piątek 13, który okazał się dla mnie szczęśliwy... to dopiero dzisiaj mam pecha. Zepsułam telefon na którym miałam zdjęcia przepisów, notatek ze szkoły i zdjęć z ostatniej imprezy :( zmokłam, zepsuła mi się myszka bezprzewodowa :( na szczescie jutro sa moje urodziny moze one wynagrodza mi dzisiejsze męki xD
na mailu został mi ten przepis więc teraz go dodam :d
EDIT: właśnie wysypał się na mnie cały ostropest..
EDIT: właśnie wysypał się na mnie cały ostropest..
Składniki na ptysie serowe Gougeres (wychodzi ich wielka miska w sam raz gdy mamy gości tak na ok 6 osób)
- 1 szklanka wody
- 1/2 szklanki masła
- szczypta soli
- 1 szklanka mąki (pszennej/mieszanki uniwersalnej bezglutenowej)
- 4 jajka "0"
- 1/2 szklanki sera Blue Cheese i Camembert.
- Podgrzewamy i mieszamy w garnuszku wodę z masłem, solą aż do momentu połączenia.
- Następnie dodaję mąkę i szybko mieszam drewnianą łyżką aż masa staje się plastyczna i odkleja się od garnuszka.
- Lekko przestudzone ciasto przekładam do miski i dodaję po jednym jajku ciągle miksując.
- Następnie dodaję ser i dalej miksuję.
- Przekładam do rękawa i wyciskam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia "mini ptysie"
- Wkładamy do piekarnika na 25 minut. Najlepiej nie otwierać co chwilę piekarnika, żeby nie oklapły. Po upieczeniu przetrzymać je w wyłączonym piekarniku by stały się suche i chrupiące.
*idealnie pasują do zupy krem z pomidorów <3
Nigdy za ptysiami nie przepadałam. Da się tu jakoś zamienić ser? :D Z chęcią bym jednak Twój przepis kiedyś wykorzystała, ale sera - no nie przeżyję. :D
OdpowiedzUsuńNa zapas już: Z okazji jutrzejszych urodzin (przeczytaj to jutro! :D) Wwszyyystkiego najwspanialszego, dużo zdrówka, szczęścia, marzeń spełnienia, miłości, radości i wieeeleee gibkooości! :D
Oj tak, do zupy krem idealne! :)
OdpowiedzUsuńooo swietny pomysl :D
OdpowiedzUsuńa serowe mozna kupic w sklepie?
OdpowiedzUsuńO matko współczuje Ci tyle kłopotów, ale jeżeli to Cię pocieszy mój piątek też był rodem z horroru, ale szkoda opowiadać. Serowe ptysie? Mam obłęd na punkcie sera, biorę całe wiadro ;)
OdpowiedzUsuńPtyyysie, kocham je! Mogę dostać trochę? :D Ja tam zawsze wcinałam takie do zupy na słodko :P
OdpowiedzUsuńBiedactwo! Widać, że 14 jest dla Ciebie pechowa :P
Wszystkiego naj najsłodszego!! :D
OdpowiedzUsuńAle fajny przepis na ptysie, przyznamy się, że nigdy nie robiłyśmy :D Zaciekawiłaś nas nimi i to bardzo :)
P.S. Zapraszamy do udziału w naszym konkursie! :)
super przepis, muszę wypróbować:) no i spóźnione najserdeczniejsze życzenia:))
OdpowiedzUsuńPtysie brzmią i wyglądają pysznie pysznie ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję przygody z telefonem :/ Nie wiem co ja bym zrobiła, gdyby mojemu coś się stało (choć zdjęć na bloga nim nie robię).
Ptysie brzmią i wyglądają pysznie pysznie ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję przygody z telefonem :/ Nie wiem co ja bym zrobiła, gdyby mojemu coś się stało (choć zdjęć na bloga nim nie robię).
Ja to kocham każdy ser i wszystko co ma jego dodatek. :D Świetnie to wszystko wymyśliłaś. :-) Spełnienia marzeń! Współczuje sytuacji z tel...
OdpowiedzUsuń