niedziela, 18 października 2015

19. zakręcone krakersy / mini grissini







Tak mało czasu.. tak wiele rzeczy do zrobienia. Moja codzienna dieta to obiad na mieście kolacja przypomina śniadanie czyli: płatki z mlekiem i wszystko co robi się maksymalnie 5 minut :P nie żebym narzekała bo kocham to robić tylko przykro, że doba jest taka krótka. Sypiam 5 godzin, ale jakoś wygospodarowuję czas dla znajomych :D Kawa leje się hektolitrami, a ja myślę jak tu znaleść czas na wolontariat.

Teraz myślę jak wyrzeźbić "symbiozę" :d
a was pozostawiam z przepisem na przekąskę, którą szamię podczas pracy przy kompie (tak wiem to zło, ale klawiatura w Mac jest łatwa do czyszczenia)


SKŁADNIKI:
  • pół szklanki ciężkich mąk-pełnoziarnistych/razowych (można zmieszać swoje ulubione ja dałam: pełnoziarnistą z brązowego ryżu, pełnoziarnistą gryczaną i pełnoziarnistą z quinoa)
  • 3 czubate łyżki mąki lekkiej (np. pszennej u mnie z mieszanki bezglutenowej)
  • łyżeczka suszonych drożdży 
  • ciepła woda
  • sól
  • dodatki (np sezam/czarnuszka/ulubione zioła-polecam czosnek niedźwiedzi, rozmaryn/papryka mielona wędzona/nasiona kopru włoskiego)
*można dać oliwę do ciasta (1 łyżka starczy)


WYKONANIE:

  1. Do mąki dodać wszystkie składniki oprócz dodatków
  2. Zagnieść ciasto (powinno odchodzić od ręki i dać się później rozwałkować)
  3. Zostawiamy w ciepłym miejscu nakryte ściereczką do podwojenia objętości (ok godzina)
  4. Wyjmujemy masę i cienko rozwałkowujemy na kształt prostokąta 
  5. Kroję i posypuję dodatkami/smaruję wodą i sypię sezam
  6. Zawijam (tym razem nie robiłam typowych okrągłych, ale świderki)
  7. Wstawiam do zimnego piekarnika i nastawiam na 200 stopni
  8. Wyjmuję kiedy się zrumienią i są chrupiące :)
*W smaku cienkie przypominają krakersy dlatego czasami robię w takiej wersji, a czasami w wersji "paluszków"
**są idealne do dipów, albo jako alternatywa dla grzanek do zupy krem :D

13 komentarzy:

  1. Ale fajne takie chrupacze :) Nawet na uczelnię byśmy je sobie z chęcią wzięły :P
    No popatrz my też szukamy czasu na wolontariat ale jak nam neurofizjologia nie odpuści to będziemy musiały na myśleniu tylko poprzestać :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie musisz mi mówić o tym, że doba jest za krótka... uczelnia, praca i jeszcze pisanie pracy magisterskiej. Chciałam wstąpić do organizacji zrzeszającej studentów na całym świece, ale po prostu nie mam na to czasu. :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa no i co do przepisu to jestem zachwycona! Ja chrupacze uwielbiam i codziennie muszę coś ,,przegryzać". Takie mini grissini to dla mnie coś idealnego absolutnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej doskonale Cię rozumiem z tym brakiem czasu, a na pierwszym roku to jest istna rzeź, pamiętam to doskonale! A ty jeszcze o wolontariacie myślisz, ekstra sprawa :) Hahaha z tym mac'iem mnie rozwaliłaś :) Ja jestem sama nałogowym chrupaczem więc na swoją klawiaturę nasyfić takim cackiem to nie byłby grzech :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie wyglądają, nie ukrywam, ale skusiłabym się :D Szczególnie, że sa ''mini''! <3
    Rozumie Cię w 100% :/ Czas ucieka, a jest go tak mało!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super przepis, wyglądają świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko! Rany, rany, rany! To coś idealnego dla mnie. Rany, aż mam ochotę zostawić lekcje i pójść teraz, dokładnie w tym momencie je zrobić. :D Whooaaa. :D
    Dzień mógłby być dłuższy, nie? Coś o tym wiem. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie wyglądają i ja z chęcią pochrupałabym przeglądając internety XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie przekąski pewnie wszystko na raz bym schrupala:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupuję Rubi paski suszonego mięcha w Lidlu, które wyglądają podobnie do Twoich Grissini :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bosko wyglądają Twoje zakręcone krakersy :) Dodałabym je do pysznej sałatki! Mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgapiam przepis! ;D Mam nadzieję, że moje przeterminowane drożdże nadal 'żyją'. :P

    OdpowiedzUsuń