Czasami lubię niespodzianki : )
Otworzyłam lodówkę, a tu konfitura (?) z żurawiny, która mama kupiła do sera. Oczywiście ciekawa smaku chciałam go spróbować, ale ja nie mogę nałożyć jak normalny człowiek na bułkę i zjeść.. ja zawsze muszę sobie utrudnić życie :D
SKŁADNIKI:
- niecała szklanka mąki (u mnie mieszanka bezglutenowa ale może być mąka pszenna najlepiej 550-750) + na wszelki wypadek trochę do podsypywania
- ok 70 ml wody gazowanej
- 20g świeżych drożdży (robię zaczyn z 3 łyżek mąk-z tej podanej wyżej i i wody) lub 1,5 opakowania suszonych (mniej więcej 10g)
- odrobina spirytusu (można pominąć ale wtedy pączki nie nasiąkają tłuszczem podczas smażenia)
- 120 g roztopionego tłuszczu (np masło bez soli/w wersji wegańskiej roślinne)
- 20 g cukru / ksylitolu
- ulubiony dżemik/konfitura/czekolada itd do nadzienia
dodatkowo:
- olej do smażenia i ręcznik papierowy (przyda się po smażeniu)
- świeże owoce (np borówki)
- lukier (u mnie zmielony ksylitol z wodą i odrobiną cytryny) WYKONANIE:
- Robię zaczyn
- Mąkę mieszam z drożdżami
- Następnie pozostałe składniki a na koniec wlewam tłuszcz
- Ugniatam ciasto jeśli ciągle bardzo się lepi dosypuję trochę mąki
- Ciasto przekładam do czystej miski przykrywam ściereczką i wkładam do nagrzanej wyłączonej mikrofalówki na ok godzinę, aż masa się podwoi (w tym dniu było zimno a miałam malowanie w kuchni i okna były pootwierane, a ciasto drożdżowe nie lubi przeciągów :D )
- szykuję tackę oprószoną mąką (można układać na stole/blaszce itd tylko ja musiałam pamiętać żeby do mikrofali się zmieściło xD)
- Wyjmuję ciasto, formułuję kulki, rozpłaszczam na ręce, nakładam nadzienie i zalepiam :)
- Układam na tacce przykrywam ściereczką i wkładam znowu do nagrzanej mikrofalówki.
- Rozgrzewam tłuszcz (sprawdzam go skórką od chleba ile czasu zajmuje zrumienienie go)
- Wrzucam pączki gdy ściemnieje dół przekręcam. (lepiej żeby były bardziej podpieczone - mniejsza szansa zakalca)
- Lukruję jeszcze cieplutkie :D
SMACZNEGO :D
Wegańskie? Dawaj jednego! :D
OdpowiedzUsuńwysyłam XD
UsuńWegańskie? Woooow, Ty to jesteś pomysłowa i chyba jesteś w stanie wyczarować wszystko. :-) Ja kocham wszystkie wypieki - chałki, bułeczki, drożdżówki, faworki... ale za pączkami nigdy szczególnie nie przepadałam. W tłusty czwartek do czasów liceum pączka zawsze jadłam bo - jedli wszyscy. Potem jednak stwierdziłam, że wyłamię się i zawsze jem coś słodkiego, ale nie jest to pączek. Rok temu muffinka o smaku snickersa w mojej piekarni Cup&Cake. <3 W tym roku było to np... haha ciasto sernik Oreo w Coffee Heaven. :D Mam nawet zdjęcie na IG.
OdpowiedzUsuńTwojego jednak czuję, że bym zjadła i by mi smakował. :D
ja pączka takiego nie jadłam od ohohohoho chyba z 4 lata :x w tłusty czwartek oddawałam swojego pączka (ktore rozdawali w szkole) koledze. Nigdy tez nie jadłam "słynnego" pączka z Lidla. Faworków nie lubię :< wolę pączka. Z tego przepisu można upiec te "pączki" ale beda smakować właśnie jak drożdżówki :) OH WIDZIALAM TE ciacho OREO, ale juz wtedy nie moglam jesc glutenu :c
UsuńWolę takie niespodzianki, niż na przykład "otwieram lodówkę, a tu kupione miesiąc temu i zapomniane ogórki ożyły, przeskoczyły mi nad ramieniem i pobiegły w stronę drzwi".
OdpowiedzUsuńufff... jak dobrze, myślałam, że tylko mi się takie niespodzianki zdarzają ^^
UsuńxD tez czasami cos takiego się trafi przygnieciony ogórek który leży już nie wiadomo jak długo :D i stal sie "flakiem"
UsuńTo ja też poproszę o wysyłkę takiego pączusia!
OdpowiedzUsuń:D gdybym znala adres xd
UsuńOoo matko, wieki pączków nie jadłam. Wegańskie? - pierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńnikt sie nie polapal :D
UsuńTak jak kupnych pączków nie przełkniemy nigdy tak domowe (szczególnie babcine) zawsze musimy chociaż spróbować, nawet pomimo tego, że potem dwa dni to się na nas negatywnie odbija :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja na niebanalne pączki :)
u mnie ciocia jest mistrzem paczkow :3 i kojarzą mi się one z Andrzejkami (mojego wujka i mojego taty imieniny) i zawsze duzo paczkow bylo :D
UsuńNiesamowite i w dodatku wegańskie?! Poproszę jedną ;)
OdpowiedzUsuńjedną pączkę/pączusię xD
UsuńWegańskie? Wow, wyglądają jak normalne, i te borówki na wierzchu, mmm <3
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
i smakuja jak normalne :3
UsuńWegańskie? Bardzo jestem ciekawa ich smaku. :D
OdpowiedzUsuń...mimo, że nie lubię pączków. One muszą mieć to coś, żeby mnie urzec.
smakuja jak domowe paczki z jajkami tylko bez jajek xd
Usuńskad masz konfiture? paczki wygladaja super lubie twoje przepisy krok po kroku!
OdpowiedzUsuńz lodowki xD a tak serio to mama mowila ze z niemiec od znajomego
UsuńFaktycznie lubisz utrudniać sobie życie :p
OdpowiedzUsuńAle dla takiego efektu warto :)
niedlugo nie bede miec czasu na takie cuda :<
UsuńTeż chcę jednego :)
OdpowiedzUsuńJa pierdzielę, to wygląda OBŁĘDNIE!!! :o
OdpowiedzUsuń